piątek, 11 października 2013

Monument Valley

07.10.2013 Monument Valley
Absolutnie miażdży! Dom plemienia Navajo. Dom księżycowy, święty, surowy i piękny. 
Nazwa nadana przez jednego z pierwszych przyjaźnie nastawionych osadników - Gouldinga, który znalazł sobie sposób na życie, handlując z Indianami. Później, kiedy w 1958 roku powstał Park, w miejscu jego domu utworzono cały kompleks dla turystów, gdzie i my zaparkowaliśmy naszego campera. Park i cały obszar całkiem sprytnie zarządzany jest przez Navajo, którzy w ten sposób kontrolują ruch na swoim terenie, ograniczając dostęp do miejsc kultu, wyznaczając ścieżki i drogi dla ciekawskich oczu przybyszy i co tu dużo mówić, dając pracę i możliwość zarobku "swoim". Prowadzą więc wycieczki, wyrabiają i sprzedają biżuterię, kolorowe tkaniny, obrazki i wszystko co w wyrażeniu "souvenirs" się zmieści. Kultywowany od pokoleń wypas owiec przestał się opłacać i rodziny które to wciąż robią, to raczej z uwagi na tradycję i poczucie niezależności (owce dają im mleko a więc pożywienie, wełnę na odzież itp.) niż intratność przedsięwzięcia.

Cały teren czerwonego piasku i skały piaskowca. Formacje skalne, będące efektem działania wody i wiatru, tworzą niewiarygodne kształty przypominające wieże, konie, wielbłądy, dłonie i co tam wyobraźnia patrzącego podpowie. Nie wolno na nie włazić, więc jest poczucie niedostępności, a przez to "sacrum".




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz